Nie masz jeszcze konta?
Artykuł pochodzi z http://dziecisawazne.pl
Przymiotnika slow używa się ostatnio często w kontekście jedzenia, mody, a przede wszystkim życia. Po latach ścigania się z czasem nadchodzi pora na to, żeby cieszyć się tu i teraz, zwolnić i poszukać równowagi w życiu. I być może nie można jeszcze powiedzieć, że zwolniliśmy na dobre, ale na pewno ten nowy trend zaczyna stanowić przeciwwagę dla życia w tempie presto!
Trwa więc batalia między tym, co wolne, ale też postrzegane jako drogie i niedostępne, a tym, co tanie i łatwe do zdobycia. Czy przypięte produktom metki naprawdę dobrze je opisują? Dobry moment do zastanowienia to ten, który i tak zmusza nas do zwolnienia tempa – czyli oczekiwanie na dziecko.
Termin slow odnosi się w dużej mierze do świadomych wyborów. Moda na rozsądne zakupy rozpoczęła się od jedzenia, kiedy to wiele lat temu zaczęły się pojawiać w mediach informacje na temat szkodliwego składu żywności i jej wpływu na nasze zdrowie. Zaalarmowani zaczęliśmy wymagać od producentów coraz dokładniejszych opisów i przejrzystych etykietek. A sami zaczęliśmy je wnikliwie czytać i zastanawiać się nad tym, co wkładamy do koszyka w sklepie.
Pozytywne zmiany jako pierwsze dotarły do młodych rodziców, którzy szczególnie troszczą się o odżywianie swoich dzieci. Zaowocowało to rozkwitem bazarków, sklepików, targów śniadaniowych – wszystkiego, co daje nam bezpośredni kontakt ze sprzedawcą, rozmowę, możliwość spróbowania potrawy i odkrycia nowych smaków. Pozornie takie jedzenie jest droższe. Czy naprawdę? Takie zakupy pozwalają się zatrzymać i zastanowić nad swoimi realnymi potrzebami. W efekcie kupujemy mniej, rozsądniej i lepiej.
Tak samo jest z ubraniami, zabawkami czy domowymi akcesoriami. Chodzi o świadome zakupy. Oczywiście, zawsze mamy wybór. Możemy kupić coś w „sieciówce” – co jest dostępne od ręki, zazwyczaj o wiele tańsze, ale też niedostosowane do naszej sylwetki i potrzeb. Możemy też zdecydować się na kupno czegoś bezpośrednio od twórcy. Warto pamiętać, że zakupy to nie tylko końcowy produkt, ale cała droga, którą ten produkt przebywa – od głowy twórcy, poprzez projekt, materiały, z których jest wykonany, aż do procesu produkcji, transportu i opakowania.
Ostatnio powstało wiele platform, które tworzą przestrzeń dla polskich projektantów, umożliwiając im pokazanie swojej twórczości szerszemu gronu odbiorców. Jednym z nich jest platforma Mamaville, która skupia wokół siebie twórcze i kreatywne mamy.. Każda z marek, a jest ich na platformie już ponad 100, tworzona jest przez kobietę, która bazując na swoich macierzyńskich doświadczeniach, zdecydowała się tworzyć lub dystrybuować przedmioty pomocne innym młodym rodzicom. Znajdują się tam więc zarówno produkty dla kobiet w ciąży – ubrania czy kosmetyki, akcesoria dla niemowląt takie jak ekologiczne pieluchy, otulacze czy kocyki, jak i elementy wystroju wnętrz pozwalające stworzyć wyjątkowy nastrój dziecięcego pokoiku.
Platforma to kontynuacja organizowanych już od trzech lat targów Mamaville, które odbywały się w Warszawie i Wrocławiu, będących miejscem spotkań młodych rodziców i dzieci. Miejscem, w którym można porozmawiać z wystawcami i uczestniczyć w licznych warsztatach np. dotyczących żywienia dzieci, kangurowania czy wiązania chust. Dostrzegacie już plusy lokalnych zakupów?
Zapraszamy na świadome zakupy w Mamaville.